Wjeżdżamy do Dragu. Bardzo uboga wioska. Droga wygląda jak ser szwajcarski - trochę asfaltu pomiędzy dziurami. Generalnie w tych rejonach, ludzie mają zwyczaj siadania popołudniu przed domami na ławeczkach. Przy tutejszej zwartej zabudowanie domów, wygląda to jakbyś jechali po „wybiegu dla modelek”. Cała wioska ciekawie nam się przygląda, czasami ktoś machnie przyjaźnie ręką.